![]() |
Przegląd tematu | ![]() |
![]() |
|
-Zamknij starego! - rozkazal straznikowi. - I biada ci, jesli znowu bedziesz chrapal, gdy wroce.
-Nie, jeszcze sie nie zjawil! - rzekl. - Widocznie ceni wlasna skore bardziej niz twoja. Na twoim miejscu mialbym mu to za zle. Meggie poczula rozczarowanie - niby ostry ciern w sercu -i jednoczesnie ulge. -Musze przyznac, ze tez jestem zawiedziony - ciagnal Basta. - W koncu zareczylem wlasna glowa, ze sie tu zjawi. No, ale teraz juz go nie potrzebujemy, prawda? - Potrzasnal zawiniatkiem, skad dobieglo slabe dzwonienie. -Zamknij starego! - rozkazal straznikowi. - I biada ci, jesli znowu bedziesz chrapal, gdy wroce. 39 %ara dla zdrajcow -A ty - pytal dalej Lobosz. - Czy ty wcale sie nie pedicure ursynów boisz? -Bardziej, niz przypuszczasz - odpowiedzial Krabat. - Boje sie i nie tylko o siebie. Otfried Preussler, Krabat Kiedy Basta prowadzil Meggie przez placyk do kosciola, jej cien podazal za nia jak zly duch. W jaskrawym swietle reflektorow ksiezyc wygladal jak wysluzony lampion. W kosciele nie bylo nawet w polowie tak jasno. Posag Capri-corna ledwie majaczyl blado w polmroku, a pomiedzy kolumnami bylo tak ciemno, jakby noc schronila sie tu przed swiatlem reflektorow. Tylko nad fotelem Capricorna palila sie samotna lampa. On sam siedzial niedbale, w jedwabnym szlafroku polyskujacym jak piora pawia. I tym razem Sroka stala za fotelem, w skapym swietle lampy widac bylo sauna wuklaniczna tylko jej blada twarz ponad czernia ubrania. W jednej z kadzi u stop schodkow palil sie ogien. Dym gryzl Meggie w oczy, a na scianach i kolumnach tanczyly drgajace jezyki, jakby caly kosciol stanal w plomieniach. -Polozcie szmate pod oknami jego dzieci jako ostatnie ostrzezenie! - slowa Capricorna dobiegly wyraznie do uszu Meggie, choc nie mowil glosno. - Nasaczcie ja porzadnie ben- |
![]() |
|
-Tak, miedzy pierwsza piec a pierwsza trzydziesci piec, jesli policjant dokladnie podal czas.
-Panski odcinek - Adamsberg zwrocil sie do patrolujacego ulice policjanta - biegl stad do placu Port-Royal? -Tak jest, panie komisarzu. -Co sie z panem dzialo? Przeciez pokonanie tej trasy i powrot mogly zajac najwyzej dwadziescia minut. -To prawda, panie komisarzu. Jednak kiedy po raz jedenasty zblizalem sie do dworca, zauwazylem idaca samotnie dziewczyne. Nie wiem dlaczego, moze pan uznac to za swoiste przeczucie, chcialem odprowadzic ja do rogu ulicy. To niedaleko. Przez cala droge widzialem Port-Royal. Nie chce sie usprawiedliwiac, panie komisarzu, jestem odpowiedzialny za opuszczenie wyznaczonego odcinka. -Dajmy temu spokoj - przerwal Adamsberg. - On i tak by to zrobil. Nie zauwazyl pan nikogo, kto odpowiada portretowi poszukiwanego? -Nikogo. 162 |
![]() |
|
Może uda mi się kogoś zaprosić na to forum...
Albo,jak to się rozpadło,to ja też mam WormsRPG(ale w średniowiecznym czasie) na forum.Link: http://www.wormsekstra.fora.pl/ |
![]() |
|
Nie wiem... obawiam się że nasze robaczki dedły... |
![]() |
|
Jak mogę pomóc? |
![]() |
|
wtam, dzięki że tak je nazwałeś. ale forum wygasło! potrzebuje pomocy! niech robaczki powstaną do rzycia |
![]() |
|
Cześć,chłopaki!Jestem spóżniony,bo dopiero teraz wszedłem na to ekstra forum. |
![]() |
|
Witaj ! |
![]() |
|
witaj sauronus! |
![]() |
|
witam. |
![]() |
|
MS WITAJ!
zrobilem ci już saloon gier |
![]() |
|
To o czym mówisz Krystianie nie ma sensu sam dobrze wiesz , że forum jest dopiero w budowie !!! |
![]() |
|
to forum jeszcze nie jest gotowe, jeszcze go w googlach nie ustawili ![]() |
![]() |
|
lol naukowiec wiesz co nikt tego forum nie odwiedza za bardzo zalosne nie? |
![]() |
|
Proszę prowadzić tu wszystkie dyskusje jakie robakom do głowy przychodzą. |